PsychoZwierz, sob., 20/02/2010 - 22:20
Kto: Osobnik męski gatunku homo-sapiens, 180cm w górę, 74kg wszerz, 20 na karku. Ładne parę lat ćpania za sobą i chęć spróbowania całej chemii i natury tegoż świata. ;)
Co: 30mg 2C-E + mix syntetyków w zielsku o smaku palonego kota zwany „Taifun”.
S&S: Spokojny dzień, dużo słońca i ciepło, topniejący wszędzie śnieg. Nastrój „nie mogę się doczekać aż to zjem! :D”. Lekka poranna zamułka po zbytnim upaleniu się ostatniej nocy.
Doświadczenie: MJ, Alkohol, DXM, Benzydamina, Kodeina, Dimenhydrynat, Grzyby, Dopalacze, i wszystko to, o czym zapomniałem, jak też różne mixy ww. substancji, oraz inne, zjadane i palone z wielką nadzieją(od Kocimiętki po Piołun).
Najgorszy w smaku jest wywar z Tataraku! :F