walka z laydy salvią
detale
raporty turbodynomen
walka z laydy salvią
podobne
Set & Setting: Samotne spotkanie ciepłym letnim popołudniem z ekstraktem Salvi 10x w swoim mieszkaniu, 2 buchy spalone zapalniczką żarową przez metalową lufkę.
Waga: 80kg
Wiek: 28lat
Doświadczenie: MJ,Gałka,Salvia,Kodeina,Benzo.
Działo się to 3 lata temu ale dokładnie pamiętam przebieg tej fazki.może dlatego że była pierwszą:]
0:00 Rozpakowanie dostarczonej przez kuriera przesyłki
+0:05 Załadowałem do lufki odrobiny (1/4 grama ) ekstraktu 10x Salvia
+0:06 Zawachałem się ,ale pomyślałem raz kozie śmierć. Zobaczymy czy Salvia jest czegoś warta.
Nie wiedziałem jeszce wtedy jak wygląda ten inny świat, mimo czytania o niej nie zdawałem sobie sprawy co za chwilę zacznie się dziać.Podpaliłem lufkę żarową zapalniczką i pociągnołem dym się mocno.
+0:06,5 Dym gryzł mnie w gardło niesamowicie, mimo wszytko starałem się go trzymać jak najdłużej (nie jestem palaczem więc przychodziło mi to z trudem). Przy wydechu poczułem się stuknięty jak bym wypił pół litra. Zobaczymy powiedziałem do siebie i się zaśmiałem do siebie. Mój śmiech był bardzo dziwny, wręcz demoniczny. Uśmiechnołem się i do siebie zaciągnołem się jeszcze raz.
+0:07 poczułem się bardzo dziwnie,zrobiło mi się gorąco. Obraz pokoju zaokrąglił się i wyglądał jak kula,trochę nierealnie i śmiesznie. Poczułem że się poruszam mimo że siedziałem na łóżku.To było bardzo ciekawe zdarzenie, robić w tym samym momencie dwie rzeczy jednocześnie, które sie sobie przeciwstawiały. Zaczołem być zasysany do tyłu przez jakiś wielki nie widzialny odkurzacz (?). Obraz rozmywał się coraz szybciej i szybciej , przez chwilę wydawało mi się że jestem w pociągu. Głos z tyłu wołał mnie do siebie. Nie potrafiłem zidentyfikować czy był on kobiecy czy męski. Ale ja bałem się i nie chciałem tam iść. Coś ciągneło mnie do tyłu,ale się nie poddawałem, trzymałem się brzegu łóżka. Rozciągałem się jak ser na pizzy, lub jeśli ktoś widział obrazy Salvador-a Dali będzie wiedział o co mi dokładnie chodzi.Moje plecy już były w innej przestrzeni, tylko głowa i ręce wystawały i nie pozwalały mi tam zniknąć. Nie oglądałem się do tyłu ale wydawało mi się że znajduje się tam jakaś czarna dziura. Jak bym tam się znalazł napewno już bym z tamtąd nie wydostane. Powtarzałem na głos „nie, nie pójde tam”, „nie zabierzesz mnie”. Siłowałem się z potężną siłą, która chciała pokazać mi ten inny wymiar. Laydy Salvia nie namawiała mnie już więcej, pozwoliła mi odejść.
+0:11 Lekko zdezorientowany wracałem do normalnego świata. W głowie czułem jeszcze boską Salvie, szumiała cicho jak las głaskany wiatrem. Obraz wracał powoli do normalności,zrobiło mi się trochę żal że to już koniec. Poleżałem jeszcze chwile myśląc o tym co mnie spotkało.
+0:17 Trip dobiegł końca, czułem się już zupełnie normalnie.Wstałem i zabrałem się do ogarnięcia pokoju. Myślami przez resztę dnia byłem jednak daleko.
Podsumowanie: Zrozumiałem dzięki tej podróży bardzo dużo. Po pierwsze potęgę Salvi, i jaki respekt powinno się mięć do tego magicznego ziela.Po drugie żałowałem że nie dałem się porwać fo tego świata, że nie byłem gotowy jeszcze na ten krok i to zostało mi pokazane. Człowiek choćby czytał nie wiem ile na ten temat (jak ja ) i sobie wyobrażał nigdy dopóki sam tego nie doświadczy, nie będzie w stanie pojąć tego stanu ducha. Była to bardzo ciekawa i ucząca mnie podróż i pomimo strachu piękna. Wiem że będę ją pamiętał do końca mojego życia.To prawda że na świat patrzy się inaczej, i bardziej się docenia wszytko w okół. Odpowiedź czy warto spróbować pozostawiam każdemu czytelnikowi, ja nie żałuje :]
[turbodynomen]
- 11384 odsłony
Odpowiedzi
sd
hej, bardzo zależy mi na kontakcie z osobą, która miała styczność z szałwią, bardzo proszę o kontakt gg 529923, a jeszcze bardziej proszę o nie zignorowanie tej wiadomości :(