Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

blogi

Ostatnimi czasy bardzo modna, turecka heroina.

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
chemia: 

Pisze znajomy: załatw H. Nie załatwię, mówię, nie załatwiam tego nikomu. Weź grama, przyjadę, oddam kasę, ćwiara dla ciebie - odbija znajomy.

Siedzę w autobusie, tłok jak cholera, ludzie wracają z roboty. Telefon - 'będę czekał na przystanku, kasa w drzwiach, zostawię Ci tam gdzie zawsze'. Ok, więc nie dostanę sreberka do ręki, muszę liczyć, że faktycznie będzie leżało tam gdzie leżeć powinno. Na każdym przystanku wykręcam głowę próbując przeczytać jego nazwę. Jeszcze 3, może 4.

Milion spazmów na sekundę i umysłowy orgazm w notacji wykładniczej

natura: 

Substancja: LSA w formie ekstraktu z Morning Glory (Ipomoea violacea) – 6 kapsułek Druid’s Fantasy

Wiek, waga: 19lat, 60kg

Exp: LSA, Ilex guayusa, Benzydamina, DXM, THC (marihuana, haszysz), etanol, nikotyna, kofeina

S&S: Dom, las, miejscówka nad jeziorem, łąka, mistyczne drzewo życia, własny pokój

Pierwszy trawiasty TR, sentymentalnie

natura: 

Substancja: Marihuana (ok. 0.7g)
Wiek, waga: 18lat, 60kg
Exp: Etanol, nikotyna, kofeina, THC
Set & Settings: ciasne pomieszczenie u kumpla (T), łąka, własny dom

Piątek, pogoda najgorsza z możliwych – zimno, pada deszcz, samopoczucie niesamowicie niskie, spowodowane szkolnymi perypetiami i ogólnym biometem. Pomimo tego, spotykamy się z T na zaplanowane wcześniej, eksperymentalne palenie z butli. Z powodu mojego spóźnienia zostaje nam niewiele czasu do powrotu rodziców T. Pierwsze próby zmontowania butli zostały niestety zakończone niepowodzeniem. Poirytowani, niszczymy nasze dzieło i postanawiamy palić bezpośrednio z lufki.

...cztery pięć sześć DEX mówi cześć

Substancja: 750mg bromowodorku dekstrometorfanu w tabletkach po 15mg
Wiek, waga: 19lat, 60kg
Exp: Benzydamina, DXM, THC (marihuana, haszysz), Etanol, nikotyna, kofeina
S&S: Magiczna polanka w lesie otoczona zewsząd drzewami, wnętrze fiata 126p, dom T
Towarzysze podróży: A (600mg), S (450mg), T (trzeźwy opiekun)

Ponad miesiąc minął od ostatniego wrzucenia dekstromenorfanu. Z A i S planujemy ostatni raz w tym roku. Przyszłość pokaże na ile nasze postanowienia są zgodne z rzeczywistością.

Mój pierwszy DXM

Substancja wiodąca: 
Set and setting: 
Centrum miasta, sobotni skwar, godzina 14:30, 15.08.09r
natura: 

Set & Setting: centrum miasta, sobotni skwar, godzina 14:30, 15.08.09, chęć sprawdzenia czy DXM to zabawka dla dzieci - jak dotąd uważałem, lekki stres wynikający z pustego żołądka, upału oraz położeniem w centrum miasta. Nastawienie w miarę pozytywne.

Waga: 68kg

Dawkowanie: 30 tabletek Acodinu (w odstępach 3minut, w kolejności 4-6-5-5-5 i po 15minutach ostatnie 5), popijane czystą wodą.

Doświadczenie: nikotyna, alkohol, marihuana, extasy, łysiczki, amfetamina.

Wiek: 20.

Przez pierwsze 30-50min odczuwałem ruchy wymiotne i niechęć do papierosów, które mogły spowodować, by te ruchy poszły krok dalej. Zaburzenia koordynacji ruchu (pijacki chód).

DXM po długiej przerwie

natura: 

Set & settings - Noc, mój pokój, starzy w domu.

Dokładne dawkowanie - 450mg DXM + 2 wiadra MJ

Wiek i doświadczenie - 21 lat. Marihuana, Haszysz, Salvia divinorum, Grzyby, LSD, Amfetamina, Efedryna, Kodeina, Alkohol, DXM, Benzydamina, Mieszanki ziołowe z dopalaczy.

Jeszcze nie wiem wszystkiego

Substancja wiodąca: 
natura: 

s&s: las – pole – las – dom; ciepły, sierpniowy dzień; dobry nastrój; chłopak (L.) jako opiekun (trzeźwy)
dawka: 6 kapsułek Druid’s Fantasy
wiek: 19
doświadczenie: LSA, ruta stepowa, dxm, mj, benzydamina

17:18 Połknięcie kapsułek tuż po wejściu do lasu. Przez jakieś dwie godziny spacerowaliśmy po ścieżkach robiąc zdjęcia owadom i myśląc nad tym, gdzie się rozłożymy. Jak zwykle, zanim LSA weszło, minęły jakieś dwie godziny, przy czym po połowie tego czasu – również jak zwykle – zaczęłam wątpić w powodzenie wyprawy, tak w sensie dosłownym, jak i metaforycznym. Ponieważ obecność ludzi w lesie lekko mnie irytowała, nie mówiąc już o postępujących nudnościach, chłopak zaprowadził mnie w jedno sprawdzone miejsce, pas zieleni pomiędzy dwoma polami. Cicho, spokojnie, ładnie.

BełtChaftowskie zbenzosowienie

Był piękny sierpniowy poranek, gdy Dresu wpadł do mundziela postanowili się wybrać do oddalonego o 50 kilometrów Bełchatowa na rowerach. Celem było pomazanie tego uroczego miasta.

Pierwsze 30 kilometrów było męczarnią ponieważ nie posiadali żadnych substancji odurzających. Mimo to dzielnie dążyli do celu. Wreszcie dotarli do błogosławionego miejsca zwanego apteką, nabyli tam po dwie paczki Acodin'u i Tussipect'u
Po zjedzeniu tego drugiego ruszyli w dalszą drogę.
Po około 30 minutach poczuli że moc jest z nimi.

Po dotarciu do Bełchatowa spotkali się ze słynnym jadaczem klonów i dextronautą Jogurtem. Zostawili więc swoje stalowe rumaki w piwnicy i ruszyli w teren (czyt. do apteki).

Totalnie psychotyczne doświadczenie, a zarazem jak szelenie nudne...

natura: 

Wiek: 21

Doświadczenie: 7 i chyba ostatni raz z tym izomerem DF'a; mj i browar niezliczona ilość razy; ponadto wiele innych dziwnych substancji psychoaktywnych w ilości około 50 w tym z RC z grupy fenyloetyloamin: DOC, DF prawo i lewoskrętny, 2C-E, 2C-I, 2C-P i 2C-T-7 co najmniej dwa razy każda substancja (poza DOCem)

Substancje biorące udział w doświadczeniu: 1,5 kartonu "Hoffman" Bromo-DragonFly izomer prawoskrętny + parę buchów mj + całonocne oglądanie TV.

S&S: Wolna chata przez tydzień; wolne w pracy jeszcze przez 1,5 dnia; pozytywne nastawienie; łóżko, TV, laptop :D

Start 22:30
Na pełny żołądek 1,5 kartonu. (kartonu czy kartona? :D )

LasVypas Parano. Grzybowo.

EXP 21 lat; MJ, hasz, alkohol, łysiczki, amfetamina, extasy

S&S: las jesienną porą, część przygody na osiedlu. 2 osoby [ja z kumplem], pierwszy raz w życiu- po 75 sztuk świeżych łysiczek. Ostro. Opisuje tylko to co ja czułem i widziałem.

Od początku podekscytowani- po kilku wcześniej nieudanych próbach znalezienia, w końcu udało się nazbierać odpowiednią ilość. Po powrocie z łąki, na małym placu zabaw podzieliliśmy się po równo, zjedliśmy surowe, świeże grzybki niczym nie zapijając, ani nie zagryzając, po czym udaliśmy się w stronę szkółek leśnych, sąsiadujących z dobrze nam znanym parkiem, do którego udaliśmy się w następnej kolejności.Przygoda życia, mocna.

Strony

Subscribe to RSS - blogi
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media