pierwszy raz z acodinem
detale
otoczenie: spokojny dzień wolny, domek ,łóżko
raporty koda563
pierwszy raz z acodinem
podobne
To mój pierwszy raport tutaj, więc może znaleźć się parę błędów - opis nie będzie też dokładny co do godziny, bo sytuacja miała miejsce parę miesięcy temu.
Zawsze ciągnęło mnie do rzeczy typu narkotyki, bo z natury jestem ciekawska. Wychowałam się z myślą, że narkomani to szczupli, wysocy agresywni mężczyźni z siniakami na ramionach i podkrążonymi oczami. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy jak wiele osób, które zażywają narkotyki znajduje się w moim otoczeniu. Przeczytałam na jakimś forum o lekach dostępnym w aptece, które mają w sobie substancję czynną, która sprawi, że odlecę, czytałam, że to ćpają nastolatki i myślę, że to mnie zachęciło. Zabrałam swoją kilka lat starszą i pełnoletnią kuzynkę aby chodziła po aptekach i kupywała mi acodin. Tak napaliłam się na kaszlaka, że skończyłam z 8 opakowaniami. Wydałam na wszystko coś koło 100 złotych i stwierdziłam, że jak nie zadziała to będzie ostra lipa. Wróciłyśmy do mojego domu, była może 16? Wzięłam 15 tabletek. Ona stwierdziła, że będzie ze mną aby nic mi się nie stało (ona też nigdy nic po za alkoholem). Siedzimy pół godziny - co chwilę słyszałam jej nieustające pytania ,,czujesz coś?" ,,i jak tam?". Po kolejnej godzinie postanowiła wracać do domu. Ja sama ostro się zirytowałam, więc wciągnęłam kolejne opakowanie i dokończyłam wcześniejsze popijając jakimś sokiem. Razem zażyłam 40 tabletek (jednak w odstępie czasowym, więc naszczęście nie było źle).
Całość relacjonowałam przyjaciółce. Szczerze zawsze miałam wyobrażenie, że każdy narkotyk działa jak lsd i zawsze są jakieś wyostrzone kolory oraz potężne omamy. Byłam zdziwiona, gdy zachowałam trzeźwość umysłu, chociaż moje ciało działało inaczej - jakby wolniej. Rozgladałam się wokół tylko po to, by zauważyć jak obraz przede mną dopiero dopływa, a ja głowę mam już z drugiej strony.
Pamiętam, że wzięłam kartkę i zaczęłam rysować, po czym wysłałam wiadomość głosową do wcześniej wspomnianej przyjaciółki, że pod wpływem tego też można rysować :p
Kiedy się kładłam pamiętam, że mocno leciałam na łóżko.
Nie pamiętam co działo się później ale za oknem ciemno, a ojciec wrócił z pracy. Coś się mnie pytał jak tam w szkole, odpowiadałam normalnie, bo dalej czułam, że mój umysł jest trzeźwy i tylko ciało działa inaczej niż zwykle.
Oglądałam tiktoka, wysyłałam zabawne rozkminy koleżance typu historia dlaczego ser ma dziury albo dlaczego Putin i prezydent Ukrainy nie zaśpiewają piosenki ,,zostań dziś moją przyjaciółką" nawzajem i się nie pogodzą.
W pewnym momencie zobaczyłam ośmiornicę na suficie. Była do niego przyczepiona i szybko się poruszała. Później owa ośmiornica zmieniła się w kontur państwa polskiego, później państwa niemieckiego, a później w krwawiące rany na ścianie - nie powiem, to ostatnie mnie trochę przestraszyło jednak wiedziałam, że wszystko dzieje się w mojej głowie i nie mam się czym przejmować.
Całość dalej relacjonowałam przyjaciółce i potem kuzynce. Czułam się naprawdę dobrze, ciężko było mi skupić się na jednej rzeczy.
Resztę wieczora spędziłam oglądając tiktoki i wysyłając przemyślenia na ich temat do przyjaciółki.
Być może trip nudny i spokojny ale był to mój pierwszy raz z jakimi kolwiek substancjami po za alkoholem, więc uważam za udany. Wtedy już wiedziałam, że ciekawe doświadczenie i na pewno powtórzę :D
- 5763 odsłony
Odpowiedzi
:p
:p
xnkw
xnkw
tak nie wiem co mam tu wpisać
tak nie wiem co mam tu wpisać XD
:p
:p