"ile by nie było to i tak jest za mało. "
detale
Ok. 500mg - Amfetamina,
Ok. 750mg - Mefedron.
raporty no'aim
"ile by nie było to i tak jest za mało. "
podobne
Witam,
Chciałbym przedstawić się na imię mam Mateusz z narkotykami przeżyłem nie wiele bo zaledwie od połowy roku 2010 innymi niż marihuana nie licząc alkoholu i nikotyny gdy sprobowałem czegoś innego przez namowe kolegów i odrazu zafascynowała Mnie ta dziedzina "sportu" . Od tego czasu cały czas fascynują Mnie "noski" dlatego każdego białego proszku musiałem spróbować. Od zawsze chciałem przedstawić tą sytuacje, chwile ale zawsze mi to jakoś umykało ale wykorzstam obecny stan i opisze to przynajmniej minie trochę czasu nie nudząc się. Chciałem dodać że o narkotykach wiedziałem już prawie wszystko z rożnych stron miedzy innymi z opowieści innych użytkowników neurogroove oraz po przestudiowaniu informacji na forum hyperreal. Rozpracowując tego miksa miałem 17lat było to dokładnie 26.12.2010r (Drugi dzień świat) .
26.12.2010r
Ok. 8:00 - 17:00
To były godziny w których się nie działo, śniadanie i obiad świąteczny i tego typu bzudry.
Zanudzony grając w Swoją grę siedzę do momentu gdy jeden z kolegów wyskoczył z propozycją palenia lolka.
Bez chwili namysłu się na nią zgodziłem gdyż wolałem zajarać niż siedzieć w domu. Jednak godząc się na to nie wiedziałem że Mnie czeka taka inna propozycja. Inny Kolega dzwoniąc do Mnie tylko powiedział że ma dla Mnie niespodziankę.
Ok. 17:01 - 17:30
Zaciekawiło Mnie to odrazu i poszedłem do Niego z myślą może zbitka na jakieś "Amerciano" dla odmiany gdyż był każdy zarobiony bo wkońcu była "gwiazdka" , mówiąc lolek nie ucieknie. Wyszedłem z bratem (Jemu też się nudziło) rozpalając
papierosa. Doszliśmy do kolegi na klatkę, a On daje mi butelkę z piciem mówiąc że to Moja niespodzianka. Byłem z deka rozczarowany i zniesmaczony było ciemno to nie widziałem co tam pływa, hehe. Zapalając latareczke w Mojej Nokii zauważyłem tylko pływające piguły w piciu grejfrutowym. Chciałem się czegokolwiek dowiedzieć ale "Chcesz albo nie ?! " nie mogłem odmówić. Piłem to z lekkim przerażeniem bo gdzieś wyczytałem że takich rzeczy się nie miesza z sokiem ze względu na składnik podbijający moc. Wypiłem to wkońcu dobra teraz czekam i idąc na inną ciepłą klatkę na bloki zadzwoniłem do wielokrotnie dzwoniącego kolegi który chciał palić lolka, stwierdził że Go wystawiłem mówił że pali z kim innym i że pózniej się odezwie...
Ok. 17:31 - 18:30
Dochodząc na klatkę opowiadał Mi kolega skąd co i jak wziął 100g skruszonych piguł za 100zł (OKAZJA ! ) , w między czasie zobaczyłem co to jest jak bo miał tego pare gram przy Sobie. Były to rożne znane ale i takie które były Mi nie znane (Jakaś korona "WTF ?! " . Siedliśmy na schodkach na pierwszym piętrze, zeszło się paru kolegów. Kolega mój "zbawiciel" męczył Mnie ciągle pytaniami "I jak ?! Bo jak bedą dobre to Sam spróbuje. " Myśląc wtedy że to menda bo wziął Mnie za królika doświadczalnego... Wypiłem "Coca-Cola" i wstałem z miejsca bo coś zaczynałem czuć. Po chwili zaczął Mi się zwracać świąteczny obiadek, i zacząłem żygać na klatce po paru minutach ustąpiło. Nie długo jakiś mocher wyszedł z mieszkania wyrzucić śmieci do zsypu patrząc mój zwrócony obiad na ziemi wykrzykneła "Jebane śmierdziele ! Idźcie stąd bo zadzwonie i was zgarną bla bla bla... " Jestem z natury wrażliwy na takie rzeczy odrazu nawyzywałem Ją i mówiąc Jej że następnie zobaczy Mój obiad na Swoich drzwiach. Nie bojąc się Jej gróźb siedzieliśmy dalej, po chwili naprawdę zaczęło Mi się zwracać a że jestem słowny to uczyniłem to co Jej obiecałem stanąłem na przeciwko Jej drzwi i tam EXPLOSION ! Już po wszystkim siadłem z powrotem na schodki.
Ok. 18:31 - 19:00
Kolega widząc że narazie się źle czuje zadzwonił do Swojego źródła mówiąc że wjebał Mi tego 7g i objawy. Ja słysząc to zacząłem Go wyzywać i mówiąc że to zamach na Mnie. Źródło odpowiedziało na to żeby szykował odtrutkę bo wątpi że przeżyje to... Jednak z chwili na chwili coraz lepiej Mi było tylko za duże dreszcze. Zacząłem oglądać Sobie rożne skrzynki na klatce schodząc na parter za nim wszyscy zeszli to wyrwałem już ze wszystkie skrzynki ze ściany i zacząłem rzucać wszyscy po tym uciekliśmy bo przypał, psy. Idąc do sklepu kamień z serca spadł chyba koledze bo Mi lepiej i nazwał Je "Piguły awantruniki. " Oznajmił że też zje. Ja ogólnie w szoku co się dzieje. Poszliśmy do tego bloku tyle że na inną klatę.
Ok. 19:01 - 20:00
Jestem wypierdolony w orbitę mało myślałem nad tym co robię. I oznajmiłem że polska kuchnia Mnie uspokoji (Tylko tak myślałem) i że idę po 1g. W czasie drogi szukałem zaczepki i Sobie śpiewałem. Wysyłając kolegę do nocnego po Orbit i Nestea Limon. Kolega przyniósł nie to Nestea jakie Ja kazałem Mi wymienić, mówiąc że Mu się nie chcę oburzyłem się lekko. Dobra idziemy po polaka bo już się strasznie ćisnieniowałem. Szybko wróciliśmy na klatkę opracowaliśmy to na dwóch. Myśląc i wychodząc z takiego założenia że się uspokoje nici... Bardziej zaczęło odpierdalać ale ogarniczyliśmy się do słuchania muzyki i jakiś dziwnych rozmów. Czułem się mistrzowsko i Mi się podobało bo Ja lubię czuć moc, hehe.
Ok. 20:01 - 22:00
Sprowadziło się paru kolegów, paru poszło. Siedzieliśmy tak bez pomysłów każdy spiewając z telefonem do momentu kiedy ten od lolka przyszedł i coś kierując do Mnie nie miłego, hehe. Widząc Mnie uspokoił się i zapytał co ćpałem odpowiedziałem Mu na to pytanie, wtedy odpowiedział "Też bym zajebał, obudziłbym się. " Pomyślałem chwilę (W sumie dobić się nie zaszkodzi) , a że Moje motto "Ile by nie było to i tak jest za mało. " zaproponowałem Mu zbić się na "americano" zobaczył ilu nas wszystkich było i stwierdził że nie wali na tylu każdy miał gdzieś Jego kokosy bo prawie Sami nie ćpający ale nie wiem speszył się chłopak. Wtedy zapytałem czy będzie na zaraz Mefedron i z bliska. Odpowiedź była z tych które Mnie satysfkcjonowała i brzmiała "Tak... " . Więc mówię że nie zbijam się na polskę bo już waliłem, a nie pożałuje Sobie i Sam kupię 1.50g kolega powiedział że odda połowe to walimy na dwóch. Poszliśmy nic nie odzywając się do Siebie po to. Wracając czułem wewnętrzny spokój że to mam i wymienialśmy się wrażeniami co czujemy po tych pigułach w połączeniu z polską kuchnią, zadowoleni wróciliśmy już do Niego na klatkę wołając Mojego brata i tego od lolków. Posypialiśmy po dwa szczury (Zrobiłbym naraz ale nos zapchany) brat nie ćpa, od lolków mówił że woli fete to chuj. Gdy kolega zajebał stwierdzając że nie wie co się z Nim dzieje. Przez Niego mój brat zaczął panikować bo wkońcu wiecej tych piguł ojebalem, ale co Miałem się roznyslić ? Nie ! Zajebałem to na dwie dziury ale odrazu jeden po drugim. Wiedziałem że to kryształ i jest kozak. Czułem taki wypierdol w głowie że nie kontaktowałem ale podobało Mi się. Postaliśmy chwilę zajaraliśmy i poszedłem do domu bo Ojciec dzwonił że święta.
Ok. 22:01 - 12:00 (27.12.2010r)
Wracając z bratem do domu całą drogę pytałem jak wyglądają Moje oczy nie były tragiczne jakieś ku Mojemu ździwieniu z porównaniem do tego co miałem w głowie. Wróciłem do domu wypiłem ciepłą herbatke na dobitke, i poszedłem grać przegrywając w takim stanie mecz, zacząłem kurwić. Ojciec słysząc to darł ryj że rano wstaje i że mam dać spać. Wkońcu zgasiłem komputer. I idąc się kąpać gdy suszyłem łeb zakreciło Mi się w głowie ale patrząc na Nią widziałem to powietrze co suszy (haluny) . Kładąc się biorąc iPoda i serfując po internecie dostałem jakieś nerwicy czułem że muszę tylko leżeć ze zmęczenia. Patrząc w sufit gdyż ni chuja usnąć nie szło, widziałem rożne dziwne lasery które wychodziły z lampek w TV itp. rożne tego typu fajne takie rzeczy. Rownież Miałem chwilami takie uczucie jakby cały czas zmiało się działanie z tego na tego. Opowieść w tym momencie kończę gdzieś ok. 12:00 bo wstałem z zejściem i zacząłem jeść...
Po takim stężeniu narkotyków w Mojej głowie nie spodziewałem że bedzie fajnie, wiedziałem równie dobrze że ten miks jest ryzykowny na serce ale wiedziałem że już wcześniej i tak wiele przeżyło to się nie bałem o nie. Zejście nie było straszne więc dobrze... Ogólnie nie żałowałem bo było warto. I jeżeli jesteś wytrzymały to spróbuj tylko przed pigułami nic nie jedz. xD
Opisałem i zaspokoiłem ducha że komuś to opowiedziałem. Idę zajarać szluga i dalej coś może opisać bo mam co, w tym momencie też jestem po miksie dziękuje za uwagę.
Dowodzenia.
- 39072 odsłony
Odpowiedzi
Głąb
[quote]Jestem z natury wrażliwy na takie rzeczy odrazu nawyzywałem Ją i mówiąc Jej że następnie zobaczy Mój obiad na Swoich drzwiach. Nie bojąc się Jej gróźb siedzieliśmy dalej, po chwili naprawdę zaczęło Mi się zwracać a że jestem słowny to uczyniłem to co Jej obiecałem stanąłem na przeciwko Jej drzwi i tam EXPLOSION ! Już po wszystkim siadłem z powrotem na schodki.[/quote]
Uważasz, że to zabawne głąbie? Takiego zdebilałego kinderćpuna jak Ty powinno się lać po ryju i tylko patrzeć czy równo puchnie. Cholerny idiota.
peyot ma racje.
Jesteś debilem.
Omg
Idźcie w chuj, za przeproszeniem, z takimi trip raportami.
Przyznam ci że wytrzymały
Przyznam ci że wytrzymały jesteś ale do tego bardzo nie mądry.
Słaby opis, jednak napewno
Słaby opis, jednak napewno mocne przeżycie z tym że trochę ryzykowne.
O zgrozo
Typowy kinderćpun nic dodać nic ująć
ale baniaa ;D
niezły mix kolego odjebałes ;P pośmiac sie można trochę hehe , niezły TR xD pozdr.