tramadol retard not for retards
detale
tramadol retard not for retards
podobne
W tym trip-raportcie postaram się streścić najważniejsze informacje o moich doświadczeniach z tramadolem w wersji o opóźnionym działaniu (retard), tj. tabletek rozpuszczających się powoli w żołądku - nawet do 10h*. Brzmi jak wstęp do rozprawki gimbusa...
Mam regularny dostęp do tramadolu (50mg retard) i korzystam z tego w pełni. Od razu jednak przyznam, nie ma co spodziewać się jakichś fajerwerków czy kolorków - co więcej, po wszystkim ma się wrażenie, że substancja to nic specjalnego, jakże mylnie. Typowy "trip" wygląda tak:
t+1h - Zaczynam czuć powoli działanie, humor poprawia się, czuć działanie przeciwbólowe. Zwykle pojawiają się mdłości, które dojdą do skutku, o ile tego nie przeczekam tego w pozycji leżącej - wtedy jestem odporny na nie.
t+2h - Mdłości przemijają, przez jakiś kwadrans czuć mocne wejście, nagle pojawia się uczucie błogostanu, które zostaje zastąpione przez sedację. Przy pierwszych razach pojawiało się uczucie, jakby wszystko czego się dotknie było pluszowe, przykrycie kocykiem powodowało niemal orgazm. Wraz ze wzrostem tolerancji zamienia się to "zaledwie" pustawą przyjemność. Z zewnątrz użytkownik robi się lekko czerwony, ale nawet wprawne oko nie zauważy, że jest się pod wpływem czegokolwiek. Pojawia się suchość w gardle, która nie przemija po wypiciu płynów, ale jest to do zniesienia. Dla mnie jest to znak, że tramadol w pełni działa.
t+4h - Peak fizyczny powoli przemija i zaczyna się balansowanie pomiędzy swoistą stymulacją, a opioidowym usypianiem. Noddy wielce wskazane. Myśli są pozytywne, pojawia się poczucie, że "wszystko będzie w porządku", zwiększona kreatywność pozwala na znajdowanie rozwiązań problemów ot tak. Przyjemnie się wtedy pisze. Co ja mówię - WSZYSTKO jest wtedy przyjemne.
t+8h i dalej - Można już normalnie zasnąć. Przy braniu na noc, rankiem wstaje się przyjemnie z chęcią do pracy. Brak negatywnych efektów względem psychiki, motoryki itd., acz nie zalecałbym prowadzenia samochodu ze względu na większą podatność wzroku na tzw. porażenie światłem. Moje źrenice wyglądają normalnie, ale reagują bardziej gwałtownie na światło (zamieniają się w główki od szpilki). Nastrój nadal jest ok, choć zdaje mi się, że jestem lekko "przyjebany". Brak łaknienia, zjedzenie czegoś na siłę powoduje mdłości.
t+24h - Działanie całkowicie mija. Pojawia się przybicie emocjonalne, tym mocniejsze, im dłużej było się w ciągu. W przypadku brania dłużej niż 5 dni przez dobę pojawiły się dolegliwości fizyczne. Idąc, czułem się jak na pokładzie statku. Ręcę "pływały" na wszystkie strony, np. ciężko było trafić w dziurkę od klucza przy otwieraniu drzwi.
Ciekawe wnioski:
-Najlepiej brać tramadol, gdy rzeczywiście coś boli, wtedy ulga od bólu jest wręcz euforyczna.
-Rozpuszczenie w CIEPŁEJ wodzie przechyla szalę działania bardziej w stronę zwykłego tramadolu, kosztem krótszego czasu działania. Nigdy jednak nie udało mi się uzyskać w 100% tego efektu. Przypuszczam, że spowodowane jest to jakimś specjalnym "związaniem" substancji.
*wiem, bo pewnego razu przedawkowałem i w wymiocinach z dna żołądka (bardzo nieprzyjemne) ewidentnie było widać świeżo rozpuszczone tabletki. Nie polecam!
- 11944 odsłony