cały mit o...
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
cały mit o...
podobne
Słoneczny dzień, lekki wiaterek wiał od strony północno zachodniej.
Motocykliści przejechali obok mnie, siedziałem na przystanku autobusowym
konsumując pierszą w tym dniu kromkę chleba, ser, trochę szynki, masełko.
Kanapka była lekko ciepła. W sklepie obok kupiłem napój w butelce o pojemności
0,6l, a w aptece położonej trochę dalej niż ten sklep, zaopatrzyłem się w dwa
opakowania tegoż specyfiku o nazwie podanej w tytule. Sprzedawca nie patrzył na
mnie wcale dziwnie, ani też nie miał żadnych przeciwskazań co do mojego zakupu.
Zaplanowałem na dobry początek, iż skonsumuję 9 różowo-czerwono-brązowych
pastylek. Najpierw połknąłem pięć, łatwo weszły, trochę w ustach pomlaskałem,
tak jak robią to staruszki, które nie mają zębów, a później łyczek napoju,
chwila spacerku, spoczynek na ławeczce i następne cztery. Wtedy zauważyłem, iż
faktycznie to połknąłem już w sumie 10, pomyłka w rachunkach. Myślę sobie, to
nic jedna do przodu, jedna do tyłu, w sumie pieprzyć to. Zająłem sobie miłą
ławeczkę w parku, paląc papieroski czekałem na objawienie ;). Pierwsze efekty
zacząłem odczuwać, gdy minęło już pół godziny od zażycia ostatecznego, tj. 10
tablety. Czułem pewien ciężar w brzuszku, coś jak po grzybach, ale nie do
końca. Przez ciało zaczęły przechodzić elektryzujące dreszcze. Oczy otwarły się
szerzej, osłabienie zniknęło zupełnie. Obserwowałem przechodzących
przechodniów, śmiałem się w duszy z grubych tyłków przechodzących dziewczyn,
oczywiście nie były to żadne halucynacje ;)). Po godzince wzrosła pobudliwość,
choć dalej miło mi się siedziało na dupie. W końcu nadszedł czas wyjazdu do
szkoły. W samochodzie szybkie rozmowy, dobry humor, pozytywnie, aczkolwiek
można było odczuć słabe przymulenie. W szkole znikała energia, powoli, powoli,
aż w końcu została tylko taka zawiesina, w której sam brodziłem. Nie chciało mi
się z nikim już rozmawiać, marzyłem o ciepłym łóżeczku. Położyć się, zasnąć. W
drodze do domu, kuple mówli coś do mnie, ja tylko potakiwałem. Rozumiałem co
mówią, jednak nie chciało mi się reagować. Tylko echę, ach, no i etc.. Zasnąłem
po trzech obrotach prawo - lewnych. Porównywując ten jad z amfą można
powiedzieć, iż jest ona lepsza, dłuższe działanie, świeższy umysł i wogóle, jak
miałbym teraz wybierać, to wolałbym ją zdecydowanie, choć nie gustuję w tego
rodzajach specyfikach. Lecz czego się nie robi dla ludzkości ;). Ogólnie nie
było to najlepsze z moich doświadczeń, ale teraz utwierdziłem się w
przekonaniu, co do mojej jedynej i słusznej drogi wyboru. Psychodeliki, to jest
to. Tutaj nie mam żadnych wątpliwości.
- 8233 odsłony