faza po benzydaminie
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
faza po benzydaminie
podobne
duzo czytalem o tej substancji i wkoncu postanowilem sproobowac,
zjadlem [wypilem :P] jedna saszetke Tantum Rosa [2,6 zl] czyli 0,5
benzydaminy/65kg, smak okropny.. [jak woda z sola] ale jakos przeszlo,
ponad godzine czekalem na wejscie [bylem po sniadaniu, kumpel bral na
pusty sholadek, weszlo mu znacznie wczesniej bez shadnych niemilych
efektow :]
pierwsze objawy to opooznianie sie widzianego obrazu, klatkowanie,
poznej dochodza jakies dziwne blyski, uciekajace cienie[?] juz wiemy
ze weszlo.. kumpel mowil ze widzial jakies robaki na podlodze wiec
zaczynam sobie je wkrecac i nagle sheczywiscie pojawiaja sie z tym she
nie robaki tylko nitki [za pomoca palcow moge nimi "sterowac"], ktoore
pozniej pshekshtalcaja sie w jakies male, dziwne stwoshenia podobne do
gasienic, slimakow, [potem myszki, krety etc - szczerze mowiac nic
ciekawego, "stworki" sa pshezroczyste, szybko znikaja, rozgladalem sie
po pokoju w poszukiwaniu jakis sheczy/punktow na ktorych moge sie
skupic [bo inaczej nic sie nie pojawialo], najczesciej jakas plama,
okrooshek, zmienial swoj ksztalt albo powoli sie poruszal, tylko raz
zobaczylem ze plamka na scianie zamienila sie w zolniesha
wyskakujacego z samolotu ;)
po jakims czasie poszlismy na balkon co bylo raczej chujowym pomyslem
;) slonce tak razilo ze nie dalo sie wytrzymac, do tego swiecilo na
bladoshoolty kolor co powodowalo she wshyztko wokool robi sie jakies
szare i dolujace, wroocilismy wiec do pokoju, zamienilem stolek w
niedzwiedza i kwiatka w glowe jakiejs panny, pozniej wszystko na czym
sie skupialem znikalo.. nie tylko male rzeczy ale nawet looshko i
meble, zobaczylem jeszcze kilka pajakow i to wszystko, faza wlasciwie
sie skonczyla, czulem sie moze troche "inaczej" ale to nie to.. w
sumie od momentu wejscia wszystko trwalo jakies 3,5 godz
zalety:
- nikt by sie nie domyslil ze cos bralem
- za ta cene i tak bylo fajnie
wady:
- sheby cos zobaczyc moosialem skupic sie na jakims punkcie np. na
plamce na scianie etc, nic nie pshychodzilo "samo z siebie".
- haluny sa pshezroczyste [jak Casper;P], nie widac ich na jasnym tle,
nie wyskakuja nagle, ale trzeba je sobie wkrecic, znikaja gdy
odrywalem od nich wzrok
- smak :/
other:
- umysl pracuje normalnie
- nie ma shadnych glebokich mysli jak np. po mj
- brak ochoty na jedzenie
- muza w shaden sposoob nie wplynela mi na faze, slyszalem ja
normalnie, raczej nie zwracalem na nia uwagi
- nie chcialo mi sie gadac, smiac, poprostu siedzialem i czekalem az
cos zobacze
podsumowujac.. troche sie zawiodlem, myslalem ze haluny beda
realistyczniejsze, bedzie ich wiecej i ze beda mnie zaskakiwac a tu
nic.. niedlugo zamiesham podwoic dawke z nadzieja ze obrazy
przynajmniej beda kolorowe, jak bede mial czas to opisze
- 9675 odsłon