cyrki po tramalu
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
cyrki po tramalu
podobne
nazwa substancji: tramal
poziom doświadczenia użytkownika: thc, hasz
Niezapomniana akcja z tramalem miała miejsce 30 grudnia 2003r dokładnie dzien przed sylwestrem. Właściwie do dziś nie wiedziałem czy to rzeczywiście ten lek przeciwbólowy tak mocno wpłynął na zdarzenia z tamtego dnia.
Dwa dni przed nowym 2004 rokiem, czyli jeden dzien przed sylwestrowym szalenstwem urzadzilismy u kumpla \'małą\' posiadówke typu samiec party na 4 osoby, kupilismy zgrzewke tatry i popijając rozmawialismy na typowo meskie tematy lub o kompletnych pierdołach.
Koło 23 została nas połowa ;-) reszta uderzyła w kime, kumpel wspomniał, ze ma w szafce tramal, ktory najwyrazniej leżał tam juz bardzo długo toteż należało go \'odkurzyć\'. Nie pamietam ile tego wzięliśmy może jakoś koło 2x50mg w każdym razie spodziewaliśmy się rewolucji a spotkał nas zawód.
Jednak rozczarowanie trwało zaledwie kilka minut bowiem nasz stan wskazujący zresztą na spożycie nie pozwolił na tak długie czekanie w jednym miejscu na \'bombe po tramalu\' dlatego krzątaliśmy się w te i wewte
Pamiętam że wpadliśmy na pomysł żeby wyjść sobie na dwór (podwórko wówczas przykrywała gruba warstwa śniegu) wcześniej jednak wypiliśmy jeszcze butelke ginu i kosztowaliśmy kilku innych trunków (niewiem ile tego było, ale na pewno dużo bo gdy skończyła się popita, zapijaliśmy śniegiem z balkonu rozrobionym z paolą)
Prawdziwa zabawa to dopiero miała miejsce na zewnątrz w mroźnej scenerii bloków i ulic zakrytych białym puchem. Wtedy to zaczelismy skakac po samochodach, przeszliśmy chyba z kilometr przez rząd zaparkowanych równolegle do siebie samochodów, nie dotykając ziemi, bawiąc się w alpinistów albo bohaterów amerykańskich filmów którzy skaczą przez przepaść.
Biegaliśmy boso po śniegu, skakaliśmy z parterowych baraków, chodziliśmy po dachach małych sklepików, rozpędzaliśmy się i szczupakiem rozbijaliśmy każdego napotkanego bałwana, koło 6 nad ranem zjezdzalismy z opon na pobliskich górkach. Nawet postanowiliśmy okraść budke dialogu, jednak gdy dotarliśmy z łomem na miejsce, zrozumieliśmy że jest po pierwsze za jasno a po drugie to lipny pomysł.
Wtedy nie mogłem uwierzyć ze to własnie tramal spowodował taka nadpobudliwość aż do rana zwłaszcza, że wypiliśmy bardzo dużo alkoholu, nic nie jedliśmy nie wspominając już o odczuwaniu bólu.
nastepnego dnia dręczyło mnie ostre kłucie wątroby + mdłości i nagłe ataki ciepła co jednak usprawiedliwiłem alkoholowym przepiciem, czyli mówiąc pokrótce w dniu sylwestra miałem POTWORNEGO KACA.
Teraz tylko zastanawiam się jak to jest możliwe, że przez te 7-8h biegania po osiedlu z łomem bez skarpet po dachach samochodów nie capneły nas psy ;]
- 10424 odsłony