biochemia na efedrynie
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
biochemia na efedrynie
podobne
Nazwa substancji - Tussipect (tabletki)
Poziom doświadczenia - kilkanaście razy konopia, alkohol; nałogowy palacz tytoniu\' efedryna pierwszy raz
Dawka, metoda zażycia - 10 tabletek (150 mg), doustnie, popite colą i kawą :)
Efekty:
Po wypiciu kawy kawy i zaprawieniu się tabletkami nic się nie działo, dlatego przyjąłem doustnie 0.5 l coli (ok. 40 mg kofeiny, bąbelki potęgują działanie).
Po ok. 45 min. zaczęło się - przyspieszenie akcji serca (momentami czułem je na gardle), uczucie stawania włosów dęba na karku i głowie, ciarki na plecach.
Powolne nabieranie sił i jazda!! po ok. 1.5 h ilość sił i wytrzymałości bez porównania z tym co jest nawet po kilku kawach - po prostu wyłączenie nerwów odpowiadających za zmęczenie.
Lecz zrobiłem karygodny błąd - zapaliłem szluga. Momentalnie nastrój i siłą w dół, wiotczenie mięśni, helikopter w głowie. Kondycja wraca po 30 minutach (ale te pół h jest kurewsko nieprzyjemne).
Poziom intelektualny wskakuje na poziom wyżej niż jest normalnie- ponoć jestem zdolny, ale nie wydaje mi się żebym bez dopalenia zapamiętał każde słowo z ćwiczeń na labie trwających 2 h 15 ;)
Genialnie wyostrza się percepcja - widzieliście Spidermana? Coś podobnego - wszystko idealnie ostre, bullet time, kiedy dzieje się coś szybko. Słuch tak samo - radar po prostu ;) Gorzej, że występuje nadwrażliwość skóry - także smagnięcie, nawet załóżmy plecakiem w autobusie, to podskok, jak w czasie tiku nerwowego.
Suchość w ustach i wrażenie, że tabletki stoją w gardle. Suchości po prostu NIE DA SIĘ pozbyć. W ciągu paru h wypiłem 1.5 l wody i dalej Sahara. Napoje izotoniczne też nie pomagają.
Łyknąłem o 13, o 21 złapał mnie muł (lecz w międzyczasie lab, w chuj nauki - kto ma biochemię, wie o czym mówię). Kima - kładę się spać, zamykam oczy. Po chwil jak 5-złotówki. Arytmia serca - leżałem z ręką na pikawie przez godzinę i rytm w ogóle się nie utrzymywał. Ostatecznie zasnąłem po 23.30. O 00.44 chciałem już wstawać, bo obudziłem się wypoczęty. Nie spałem do trzeciej, o 5 zadzwonił budzik i bezproblemowo wstałem. 3 picsy do śnidania (7 a.m.), 2 o 11 a.m., miałem siłe ale czułem się fatalnie. Zmuła już o 15. Dwie godziny snu i jak nowonarodzony.
Szczerze mówiąc jest to według mnie zabawka bardziej rozrywkowa, niż stymulant 0- przynajmniej na początku. Jeśli ktoś myśli, że weźmie dopiero jak będzie musiał się uczyć, to źle robi (ja tak zrobiłem). Lepiej wziąść parę razy, żeby zapoznać się z działaniem na własny organizm.
- 13710 odsłon