boję się życia i śmierci

A wiec tak zaczeło to sie wszystko gdy mialem prawie 17 lat wiec czyli 4 lata temu.Kiedys palilem trawe i bylo maksymalni dobrze ale nie nalłogowo raz po raz.Przyszło mi zdawac prawo jazdy nie chcialo mii sie uczyc wiec kolega dal mi grama fetki i powiedzial z tym nauczysz sie spiewajaca wzialem i pojechalem do domu.Kiedy starsi poszli spac to ja sobie posypalem kreseczke i jazda uczylem sie ale nic nie czulem wiec nastepna nastepna i bylo mi super testy wyrylem na pamiec a potem siedzialem w oknie i gadalem ze soba.Nic nie spalem rodzice wyjechali gdzies na imprezke wiec ja wzialem dziewczyna do siebi kolezanke i kolege i pytam sie czy chca kolega wzial polowe z kreski ja 2 i jego polowe.Wszysko bylo ok ale nagle zmeczenie srtrasznie sie czulem przyszedl wieczor wiec stwierdzilem ze sie wykapie wziałem goracy prysznic i do wyrka cisza w domu i nagle niepokój opanika stracgh SERCE mi nie bije co jest (wkreta) ale bylem tak scykany ze glowa boli widzialem smierc w oczach i od tego czasu mam bomby z sercem ze mi stanie i umre panicznie od tego momenyu boje sie smierci.Potem zaczely sie balety EXTASY itp. balowalem tak przez 2 lata a potem jak cos wzialem to panika lęk że odjade na tamten swiat nie moglem myslec wiec przestalem brac ale od tej pory nawet jak nic nie biore mam bomby nie moge myslec strachy lęki depresje i doly na maksa chodze do psychiatry i jade na lekach juz ponad poł roku boje sie wyjsc z domu ludzi w szkole mam doly namaxa.BOJE SIE ZYCIA I SMIERCI jednym slowem jezeli ktos wie co mi jest prosze o komentaz nie chce juz tego miec....!!!!!!!!!!!