dxm+tussipect+kofex
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
dxm+tussipect+kofex
podobne
Z okazji dnia nauczyciela cała moja klasa miała iść do kina. Przed
filmem zrobilem małe zakupy w aptece: czyli tussal (150mg),
tussipect i kofex. Za kazdym razem jak wezme tussipect to
niemiłosiernie chce mi się spać a nie mogę zasnąć bo serce wali mi
jak szalone. Zaraz przed filmem wrzuciłem 10 tabletek tussalu, 8
tussipectu, i trzy kofexy (są to tabletki do ssania o smaku chujowo-
ohydnym, więc wszystkie trzy pogryzłem) i zapilem colafkom.
Po 15 min zachcialo mi sie spac, ale nie byl to efekt chemii tylko
filmu, fascynującego;P
Po okolo 40 min. się to wszystko zaczęło, totalna dezorientacja, nie
wiem co się dzieje, ale czuję się spokojny, zero paniki, bardzo
przyjemne uczucie. Siedze tak sobie w kinie, film mnie mało obchodzi
i dociera do mnie z jakimś opóżnieniem, wszystko wiruje a mi się
chce skakać i biegać. Gdzieś tak w połowie filmu wyszedłem z kumplem
na fajke. I tu miałem mały problem, czułem się tak jakbym wazył z
połowę tego co normalnie, parę razy się zatozyłem, wpadłem do kibla
zeby się odlać, co sprawiło mi niesłychaną ulgę, wychodzimy na dwór
a tu zonk nie wziąłem fajek. Say loudly and proudly CHUJ! Postaliśmy
trochę i wróciliśmy. Film się skonczył, wreszcie;)
Po filmie z kumplem pojechalem do jego chaty. Świat był taki dziwny
a ja czułem, że jest on plastikowo-metalowy, pozbawiony duszy. Na
przystanku paląc papierosaczułem lekkość dymu. Posiedzialem u niego
sluchając muzy i gadając z nim. Podczas rozmowy czułem się tak
jakbym był gdzieś daleko poza światem, a tylo moje cialo z nim
rozmawiało. Posidzielismy troche jeszce a potem pojechalismy na
angielski. Prezd angielskim wzialem jeszce 4 tussipecty i kofex,
dopiłem colafkom. Teraz stan przypominał jakieś nadpobudzenie, ale
ogoolnie było całkiem, całkiem. Stary mnie podrzucił do chaty,
siedze przed pc i pisze. Wieczorek zapowiada mi się świetnie bo
czeka na mnie amanita muscaria (grzyb cud).
I jeszcze: darujcie sobie film pt. "pianista"
- 8584 odsłony