grzyboof częsc pierwsza :d
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
grzyboof częsc pierwsza :d
podobne
czesc, trip-report moze będzie dlugi ale stanu po grzybach krotko opisac sie nie da i kto jadł to wie o co chodzi =P, więc:
1 Nazwa substancji:
-grzybki psylocybki :P
nie wiem dokladnie jaki gatunek ale takie co to w srodkowej polsce rosną :D brązowe, nozka bardzo cienka (5-8cm) kapelusz ok (2-3cm)
2. Poziom Doswiadczenia
-ziele - duuuuzo :P
psychodeliki - wtedy to byl pierwszy raz ;)
nic pozatym... :)
3.Dawka, metoda spozycia:
-30 grzyboof bardzo okazale wyglądających (wtedy myslalem ze to takie grzybki male to mnie nie poklepią :P.... - myliłem sie :> )
doustnie przegryzałem jabłkiem bo były ususzone i smakowaly suszonymi grzybami i jakby polot siana :D
4. set&setting:
stan umyslu - bardzo zadowolony z pierwszego spozycia grzyboof, spokojny, bez stesowo :)
intencje - myslalem o halucynacjach.... ale teraz wiem ze nie wiedzialem co rozumiem przez slowo halucynacje :D (no i spodziewalem sie tylko wizualnych :> )
miejsce - własny dom, własny pokoj, (starzy w domq :D )
5.efekty.... tu moze troche długo byc.. postaram sie strescic co najwazniejsze..
start godzina 22. zjadlem 15 grzybow i czekam 20 minut(lol).. nie klepie to sobie mysle zjem jeszcze(dobrze zrobilem).. do godziny 22.30 zjadlem jeszcze 15 (w zapasie mialem jeszcze 30 ale postanowilem je schowac zeby mnie nie kusiło:>) czekam czekam... nic... niecierpliwie sie,.. czuje ze cos jest nie tak ale nie wiem co... (to znaczy ze juz sie wkreca powooooli, nieubłaganie :>) no i leze sobie i patrze a tu nagle niz gruszki ni z pietruszki sufit jakos metr odemnie!(23.40)... mrugnąlem oczętami i juz luz,... potam patrze a tu drzwi pod kątem ok. 20 stopni w scianie przechylone... potem jeszcze mi obrazek umykał przed wzrokiem :)... no i tak znowu nic ... i nagle ... weeeeeeeszllooooooo... 1. widze w ciemnosci(!) mam oczy takie spuchniete ze wystają z twarzy... ale w koncu zdałem sobie sprawe ze jak nie pojde to sie zleje no i poszedlem, a w kibelku jak w pałacu... był wiekszy niz moge sobie to teraz wyobrazic :P . potem zaczeły sie zjazdy, haluny i wszystko skonczylo sie okolo 5 godziny nad ranem, do 9 nie moglem spac, potem zasnalem na godzine i bylem jak nowo narodzony :D, troche mnie brzuch bolał ale to dlatego chyba ze jak przegryzałem te grzyby jabłkiem to na fazie postanowilem napic sie wody (bo czułem jak fajnie mi spływa az do zolądka o dziwo po jakis 5 minutach czułem jakby ta woda sie rozchodzila tez po zyłach ale przyjemne to bylo bardzo(!) )no i pewnie dlatego mnie nieco wierciło w brzusiu...
to wszytko o tym tripie.. troche tego jest ale strescilem sie jak moglem.. :)
to moj pierwszy trip report wiec prosze o ocene :D
drugi trip report z grzybkoof napisze niedlugo a sam juz sie nie moge doczekac sezonuuu :D
podsumowując grzyby to baaardzo przyjemna i ciekawa rzecz, dająca wiele wspanialych i barwnych przezyc ktorych kazdemu rzycze :D ale trzeba sie z nimi delikatnie obchodzic bo one tylko wyglądają niepozornie :> ....
c u
qereez_pl d=]
- 7857 odsłon