ja tylko zapodaję
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
ja tylko zapodaję
podobne
Hmmmm... skoro wszyscy pisza to i ja tezzzzz...
Aha, sorrki z gory za wszelkie potkniecia itede ale troszki mi
sie łapki trzęsą...
Ale to nie moja wina tylko fety :D
To nie bedzie historyjka o moim 1-szym razie z panią A. tylko o
ostatnim, tzn o tym, ktory jeszcze trwa w sumie...
Wlasnie przylazlam do domciu (tzn przyjechalam ze znajomym
ochroniarzem) z nieziemskiego techno maratonu...
Zajebiscie bylo... :D:D:D:D:D:D:D:D:D
Muza czaderska na mase, to co lubie - ostre tekno, a pozniej
jakies housiki ( ktorych zwykle nie trawie) nawet mi specjalnie
nie przeszkadzaly...
Aha, najwazniejsze! po raz pierwszy od paru miechów poszlam na
taka impresske na czysto!
Tzn. wczesniej (= w domciu albo u znajomych) -----> zero
alkoholu, zero spida, zero innych bzdetów... haha
Czemu?? ano temu, ze zalozylam sie z qmplem, ktoremu niby to
strasznie zalezy zebym zastopopwala z prochem (a sam qpuje ode
mnie biale;)) ze przyjde czysta...
No i udalo sie, nawet nie sądzilam ze to takie łatwe!!!!
Oczywiscie w kieszeni w moich spodniach czekał na mnie gramik
bialasa, ale o tym nikt nie musi/musial wiedziec..... hehe :D
OK, wpadam na impreze, masa ludzi(ale nie za duzo) - tak jak
lubie, boska muza, to co kocham...
I co? Spotykam qmpla, on tez czysty, nawet browara nie ma! co
jest qrde??
Tak czy inaczej, kiedy juz mnie oblukal zeby zobaczyc czy nic
sobie jednak nie wciagnelam, skierowalam me kroczki do
toalety.... bynajmniej nie po to by siusiu zrobic...
Qrcze, tylko 5 kabin jest, a lasek czekajacych cala masa :(
Szukam procha w kieszeni spodni, uffffff, dobrze ze sie tam nie
wysypal jak kiedys...ale to byl hardcore!!! albo co gorsza na
podłoge w wc, hehe :P
NIE NOSCIE PROCHA W KIESZENI SPODNI!!! chociaz mnie ta historia
niczego nie nauczyla i dalej to robie!! :P
Nie moge spokojnie wysypac fety bo sie jakas panna dobija ostro
do drzwi! "Chwila qrwa!! " mam ochote wrzasnac...
Powstrzymuje sie jednak bo skupiam sie na białku... juz sie wiją
2 wegorze, szukam stówy w portfelu i
BZZZZZIIIIIIIIIIIIUUUUUUUUUUMMMMMMMMMM!!!!!!!
JEDZIEMY!!!
a raczej pojechalo!!! :P
O FUCK, co za zajebiste pieczenie w nosku!! UOJ, poszlo w
gardło!!!
A niech to szlag - drapie zajebiscie, dawno juz tak nie mialam -
chyba dzieki temu ze od tygodnia nic nie brałam...
Apfffffffff, pić, pić!!!!!! ale po chwili przyzwyczajam sie do
tego uczucia jakby ktos mi nasypal do gardła ostatniego
shitttttta!!!!! Fuj! :D
Qrde, i znowu jestem o polowe G do tyłu! :D
Tiaaak... juz ok... juz wychodze z kabiny.
Zawsze kiedy wychodze i widze panny gapiace sie na mnie (albo
facetow jesli ląduje w meskim wc :P) przemyka mi taka mysl:
- "Ciekawe czy wiedza ze wlasnie sobie zapodalam??? Ciekawe czy
nastepna zrobi to samo???" hehehe
FUCK, oprocz toalet powinny byc jeszcze jakies fajne miejsca z
płaskim blacikiem (hihi, to brzmi prawie jak "blancikiem":))
gdzie mozna byłoby bez pospiechu usypac sobie urocze białe
wałeczki a poźniej bezkarnie sie nad nimi pochylic i
bziiiuuuummmmmm!!!!
Niefashne, tak czy inaczej poszlo!!
Jeszcze tylko makijaz poprawie ciut, lece po browca (no wiem ze
alkohol + speedy niewskazani w duecie, ale co tam!!) i zaraz
pędzę skakac, skakac, skakac!!! I love it!
W drodze do baru ( a dłuuuga ta droga .... :P) spotykam jeszcze
qmpla (tego od zakładu o to ze nie bede brać, hihihi).
Looka na mnie i mowi: "a ty jak zwykle nie wy3małaś!!"
Bosh, nie chce mi sie z nim gadać!!!!
OK, detal z nim, mówię "Fakaj się młody, znasz mnie przecież!"
I rozchodzimy się... :D
Kierunek -----> bar! Shit, jeszcze dilo mi smsa przyslal!! A
niech go!! Siadam gdzieś i klikam szybciutko odpowiedź...
Nim dostaje moje piciu czuje jak zaczyna mnie ogarniac to
rewelacyjne uczucie...
Czuje ze cos fajnego mi sie robi w łebku, serdunio zaczyna
zasuwac na mase i w ogole jest git!!!
No to strzała na skoki... Napierniczam jak szalona, nagle wpada
mi do glowy mysl: "ciekawe CO inni tutaj brali???"
Lookam wiec po ludziach - niektorzy zapierdzielaje nawet lepiej
ode mnie, tylko nieliczni nie kicają...
Widzę qmpelke-amatorke piguł, dalej koleś w tym samym stanie...
itede, można by wymieniac na kilogramy :D
Ale jest jedno "ALE"... nagle zaczynam czuc ze mam ochote na
JESZCZE!!!!
Odruchowo siegam do kieszeni i wyczuwam jeszcze sprzet...
mniammmm!!
Siegam chyba niepotrzebnie bo wiem ze mam przeciez jeszcze
jakies pół... :P Aha, i jeden DJ mi wisi też z ćwiartke jakby
co... :D
No to bziummmm do wc, pieprzona kolejka!!!!! Apfffff!!!
Nareszcie! No i powtórka z rozrywki - sypię, równam, wciągam,
wow/lol/rotfl!!!
Rotflowo mi jest! :D
Za kilkanascie minut bedzie masakra,juz to czuje!! :P
Pedze po mineral water a pozniej na kicanie :D
Nooo, teraz to jest masa!! Czuje sie jakbym mogla gory
przenosic, hehe!!!! :P
Zapieprzam jak crazy po sali, razem z takimi naspidowanymi
oszołomkami jak ja... :P
Zawaliscie mi szumi w lebku, to te pyffka chyba...
Gadam z jakims kolesiem z ktorym podobno chodzilam do
podstawowki... Tak kolo twierdzi. No nie wiem... Nie kojarze!!!!
Nie wiem czy mi kit wkreca czy ja nie pamietam czy co qrwa w
ogole sie dzieje????? :P
Powie mi ktos??
Muza zapiernicza!!!!
Bassy...
Nie wiem czy to moje serducho tak ostro jedzie czy drumsy czy
cooooo????
I tak sobie jade do rana, tzn gdzies do 7 czy 8...
FUCK, ja chce jeszcze kicac, a tu zwija sie impra :(
SHITT!! :(
Wychodze ostatnia albo jedna z ostatnich, gadam jeszcze o czyms
z ochroną... Aha, o dredach :D
A może to nie ochrona tylko jacyś klienci w czarnych ciuchach??
Qrde, juz nic nie wiem :(
A przeciez ich znam!! :/
Niewazne :D
Ofkorz moją ekipę juz gdzies wcięło, by to ch** strzelił!
Za mało chyba zapodali sobie białeczka i wymiękli, hehe :D
Ale nic to, pojade taxą chyba... Kierunek - chyba dom, bo juz
nic sie o tej porze nie dzieje, fuck!!!
Nie, nie taxą. Odwiezie mnie znajomy bramkarz... Sie
zaoferował... No ok.
Mam taki power ze jakby sie dostawial to bedzie mial okazje
poczuc jaka jestem strong woman!! :D hahaha
ok, kidding!!
Pierwsza rzecz jaką dostrzegam w aucie to "ice-freshe", cała
paczka :D HIP HIP!!!
Co za ulga dla mojej roztrzęsionej i rozlatanaj szczęki! :D
No wiec jedziemy, a poniewaz mieszkam tylko pare ulic dalej, nie
trwa to za dlugo :P I dobrze :D
Roberto cos nawija na temat co ja znowu "ĆPAŁAM". Niebiosa,
cierpliwości!!!! Co on jebie??
Więc wrzeszcze na cały samochód i na pół miasta ze ja nie ćpam
tylko czasami cos ZAPODAJE!!!!!!
Tak trudno zaczaić????? Apffffff!!!!!!!!!!!
Ok, jestesmy na miejscu, przechodzi mi furia i teraz akcja
pt. "Szukanie kluczy do domq" :D
Bosh, ta torebka jest taka niby mała a ja mam tu milion rzeczy!!!
I wszystkie zbędne,hahahahahahaha
Portfel, legita (nie wiem w sumie po co...), zapalniczka, lufa,
chusteczki, błyszczyk, 3 dyskietki, 2 CD, tona biletów, fon,
gumy różne - hehe A gdzie kluuuucze???
SĄ!!!!!!!
Uffffff....
Mimo ze mam klucze ani mysle opuszczac pojazd, ktory mnie
dowiozl wlasnie.. :D hehe
Mam ochote gadac, biegac, skakac przez żywopłot, wdrapać sie na
moje 4 pietro po ścianie, no i śmiać sie na mase!!! HAHAHAHHAHA
Qmpel-szofer-ochroniarz po całej nocce wymięka i ma mnie juz
serdecznie dosc, ale ja ani mysle znikac!! Biedak!! hehe
Po chyba półtoragodzinnym katowaniu go moimi porąbanymi textami
i szydą, jakimś cudem udaje mu sie mnie przekonać zebym wreszcie
poszla spać.
SPAĆ??????????????????????????
Facet, o czym ty do mnie rozmawiasz????? Ja nie ide
spać!!!!!!!!!!!!
-A co bedziesz robic??? - pyta i looka sie jak na czubka :D
A ja z równie glupią miną mowie ze nie wiem, hahahahahahaha :D
...........................................................
W koncu stwierdzam ze skoro koleś juz lezy na kierownicy to
chyba jest faktycznie zjechany, hihi... Ale ja nie :( JESZCZE
NIE!!!! :P
Dobra, ide do domu... Klucz, drzwi, trafić w dziurkę (hehe)
parter
1
2
3
4 pietro
i juz!!
Pokonane z predkoscia swiatła, hihi!!
Oczywiście chata pusta, shitt, moglam zrobic jakąś bibę, hehe :D
Teraz 3 megaważne rzeczy: prysznic, mineralna z lodówy i komp z
muuuząąąą.... Biedni sąsiedzi :P
No i tak sobie siedze i pisze....
Ale to dobry sposób na zwała, stwierdzam :P
Nie wiem ile ja sie tu wywnetrzam ale juz dobra chwile chyba...
A co ciekawe - jak klikam to nie mysle o bolacym lebku (a swoja
droga - co jest, nigdy mnie nie boli???)
Ale generalnie to była zajebista jazda, bez kitu! :P
Aaaa, zapomniałam o żarciu!! To ide :P znaczy po jakiegos arbuza
czy innego owoca bo nic innego nie przełkne przeciez :P
A teraz WASZA KOLEJ - jak macie jakieś komentsy to zapraszam!
LICZĘ NA COS BARDZIEJ TWORCZEGO NIZ "FETA TO SHIT" CZY "JESTEŚ
POJEBANA DRESIARĄ". (Nie)stety nie jestem - na codzien jestem
managerem ds. marketingu w duzej firmie (nie podam nazwy zeby
nie uprawiac kryptoreklamy:)) Chociaż po przeczytaniu tego
reportu trudno w to moze uwierzyc.
- 9072 odsłony