łubudubu torpeda
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
łubudubu torpeda
podobne
hihi :)
wygladalo to mniej wiecej tak, nasypalem na oko jakas ilosc cos miedzy
15-20mg, do specjalnej szklanej fajeczki, przy podgrzewaniu najpierw
sie topi, powstaje przezroczysta ciecz, ktora szybko zaczyna parowac,
balem sie smaku workow foliowych, ale w malych ilosciach da sie
przezyc, chociaz siada troche na gardle, pierwszy delikatny mach -
spokoj, no to ladujemy z grubej rury, duzy tyle ile weszlo w pluca, no
i lubudubu torpeda, pod koniec zaciagania sie perspektywy sie wygina,
teleportacja do hyperprzestrzeni cos jak w srodek kwasowego piku,
siadlem z wrazenia, ze bylem jak glupi objedzony po obiadku rodzinnym,
zaraz teleportowalem sie do wc, tutaj znow wychodzi - nie ma jak pusty
zoladek, 2-3 minuty tryptaminowej abstrakcji, niezwykle euforycznej,
praktycznie bez jakis wizuali, aha po 2 machu podziekowalem i nie
mialem ochoty palic wiecej, moja dziewczyna bierze w miedzy czasie
jednego spokojnego i delikatnie sie nakreca, po kilku minutach dzwonie
do kumpla podzielic sie wrazeniami, mily stan nakrecenia trwal jakies
1-1,5h, przyjemnie sie rozmawia, ogolne pobudzenie, dzialanie typowo
tryptaminowe, 0 problemow z zasnieciem, w miedzy czasie dopalam
jeszcze delikatnie troche, ale i tak nie skonczylem calosci
pozniej jeszcze kilka prob tez z mniejszymi ilosciami, wejscie juz
zdecydowanie mniej zaskakujace od tego pierwszego razu, z negatywow
przy wejsciu czuje, ze jest mi niedobrze zoladkowo i spiecie w
okolicach pod mostkiem, ale mozliwe, ze to od stresu, ktory jakos sie
nie rozladowal, w kazdym razie przechodzi po chwili, a napiecie
najlepiej jak sie okazalo rozladowywuje smiech :))), moja dziewczyna
palila 2x i bolala ja glowa zaraz po wejsciu, moze od skoku cisnienia,
ma raczej wyzsze, wczoraj palilem z elmem, on byl po wczesniejszej
malej faji mj, podobalo mu sie, pozniej znow nakrecenie na gadanie
ogolnie srodek imho ciekawy, jak ktos nie boi sie wejscia z
predkosciami nadswietlnymi, w wiekszych ilosciach nie wiem jeszcze jak
dziala, dla mnie mocny euforiant, myslenie na poziomie psychodelicznym
mozna sie rozpetlac, przez duze doladowanie na + jest latwiejszy w
obsludze niz grzyby, smak do przezycia, niemniej jednak po 2-3 machach
zostaje jednak uczucie nalotu, normalnie nie pale, wiec jestem na to
bardziej wyczulony, poza tym, czuc jednak, ze to ostra chemia, nie ma
sie co oszukiwac, nie wiem jak z przyjeciem przez nos, albo przez
zoladek z maoi, chetnie bym sprobowal, cos mi sie wydaje, ze to moze
byc podobna historia jak z szalwia, palona dawala ekstremalnego kopa
nad ktorym nie do konca a czasami wogole :) panowalem, zute liscie
dawaly czas i spokoj, wtopienie sie w dzialanie, to chyba tyle na
razie :)
- 10857 odsłon