nie polecam!
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
nie polecam!
podobne
Substancja: wyekstraktowana benzydamina z Tantum Rosa
Dawka: 4 saszetki
set & setting: molo, cmentarz
Za pierwszym razem wzielam 2 saszetki i mialam tylko mgle przed oczami, tzn. wszystkie przedmioty, ludzie i zwierzeta byli zupelnie przezroczysci, widmowi, mieli tylko lekkie zarysy kontur. Zadnych innych halunow nie bylo. Po kilku godzinach okropne i uciazliwe efekty uboczne - silne wymioty, bol miesni i wnetrznosci, biegunka, szczekoscisk, duzy niepokoj, kilkudniowa bezsennosc, rozdraznienie. Po jakims czasie postanowilam sprobowac jeszcze raz, tym razem z 4 saszetkami [wyekstrakhowane oczywiscie].
Tym razem bylo... mocno. Po dwoch godzinach zaczelo dzialac. Pierwszy pojawil sie znowu efekt "widmowego" widzenia, chwile potem niezwykle rzeczywiste, przerazajace omamy sluchowe, ktore trzymaly sie mnie jeszcze dlugo po zniknieciu wizuali.
Poszlam na plaze, usiadlam na molo. Mimo nieciekawej pogody bylo sporo ludzi. Zaczelam sie im przygladac, co musialo ich zdenerwowac, bo nagle wszyscy zaczeli zwrocili na mnie uwage i wolali po imieniu. Kazdy znal moje imie i szeptal je lub wykrzykiwal. Siadl obok mnie syrenka i spytal o godzine [to byla syrenka plci meskiej]. Mialam odpowiedziec, ale znikl. Wrocilam do obserwacji ludzi, kiedy pojawil sie znowu. Tym razem spytal o temperature wody. I sytuacja powtorzyla sie - rozwial sie w powietrzu. Zachcialo mi sie siku od wypitej duzej ilosci Coli wczesniej, a ze w okolicy nie bylo zadnego obiektu, poszlam w krzaki. Niestety nic z tego nie wyszlo, bo kiedy zdejmowalam spodnie zza drzewa wysunely sie pyski wilkow. Smialy sie ze mnie szyderczo, ale nadal nie spuszczaly wzroku i glupio mi bylo robic to na ich oczach ;) Stwierdzilam ze wroce do domu. Idac zatloczona promenada znowu wydawalo mi sie, ze wszyscy znaja moje imie i w dodatku sledzi mnie kolonia. Slyszalam ich mysli- chcieli isc za mna, zabic moja rodzine, zjesc psa i cala wina obarczyc mnie, zebym zgnila w wiezieniu. Zgubilam ich i cala spocona dotarlam na miejsce.
Mama zauwazyla ze cos ze mna nie tak, ale jak zwykle jej to nie zainteresowalo. Nie akceptuje moich eksperymentow, ale toleruje. Kazala mi isc na cmentarz i podlac kwiaty na grobie dziadka. Wsiadlam na rower i pojechalam. Jechalo sie ciezko z dwoch powodow:
- trzesly mi sie rece na wszystkie strony
- ciagle widzialam znane osoby na chodnikach [glownie gwiazdy Hollywodzkie, tfu]
Na cmentarzu - brr.. Nikogo oprocz mnie nie bylo. Podlalam kwiatki i uslyszalam z grobu meskie, chrapliwe i nieludzkie "dzieeeki". Odskoczylam, ale pomyslalam, ze co jak co, to moj dziadek i krzywdy mi nie zrobi, bo bylam dobra wnuczka ;) Niestety z grobu dalej dobieglo "ziiiiiimnooo!!", a z kolejnego "mniee tez pooodlej!". Wskoczylam przerazona na rower, nie moglam trafic w pedaly, mijalam groby (wszystkie staly sie nagle rozmowne :/) i ucieklam stamtad.
Wrocilam do domu i zaszylam sie w pokoju, myslac, ze bede bezpieczniejsza. Nic z tego - ciagle slyszalam glosy (zadnych przyjaznych) i wydawalo mi sie, ze w cieniu czaja sie chodzace zwloki, ktore mnie chca pozrec.
Po zejsciu wszelkich omamow - znane mi juz efekty uboczne, tym razem w podwojnej dawce.
Jak najbardziej od-ra-dzam. Z kazdego wzgledu. Kiedy ma sie zla faze, wydaje sie, ze juz gorzej byc nie moze. Ale jest gorzej.
P.S. nikt ze znajomych nie mial tak silnych "zejsc". Podejrzewam, ze mam uczulenie na benzdydamine.
- 7954 odsłony