Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

zaraz jaramy w piwnicy

zaraz jaramy w piwnicy

Nazwa subst: Aviomarin


Doswiadczenie: MJ, feta, DXM, efe, klej, LSD, kodeina, benzydamina, galka,

avio first time


Dawka: 3 op po 5 kazde


Set&setting: umyslowo wypoczety chociaz wczoraj wychlalem tussipect w mojej

piwnicy :>


Efekty: straszne! haloony


Z czym mieszane: wczesniej i w ciagu dnia byla sciezka fety :P





Rano odrazu po przebudzeniu stwierdzilem ze nie ma moich starych, jest tylko

siostra. Z racji ze mialem troche kasy przy duszy, pojechalem apteki i

zakupilem w niej syrop tussipect, 2xAviomarin.


Zaciekawiony wsiadlem w atobus i po paru przystankach cos mi podpowiadalo

aby wysiasc i moim oczym ukazal sie duuuzy sklep w ktorym kupilem moj

ulubiony zestaw - cola+ciastka. Wszamalem 1 ciastko bo feta dawala o sobie

znac, wypilem wiec zawartosc buteleczki popijajac cola. Po okolo 40 min

zjadlem nastepne 5 tablet. Mija kolejne 30 min dupa blada nic nie czuje

szkoda. Moja jazda autobusem sie powoli konczy, no wiec skierowalem sie do

drzwi, po drodze sie prawie wyjebalem, a wychodzilem bardzo wolllniiuutko :>

Kupilem se ciatko francuskie, zaczynam czuc niepokoj wiec postanowilem

przestac sie krecic tu i tam wiec wrocilem na dzielnie. Kupilem takze

trzecie juz opakowanie avio, ktore moj zoladek wchlonal blyskawicznie oraz

jakis mutagen cola. Do domu nie mam poco isc, przeciez jestem w szkole a

siostra konfidentka zawszona :( Wiec wyciagnalem z mojego pocketu keys i

otworzylem wrota, lekko je pociagnalem i moim oczom ukazala sie pelna syfu,

kartofli i desek piwnica. Wgrzebalem sie jakos na taboret i wpadlem na

pomysl aby zapalic peta. Byl wybooorny :D


Po chwili uslyszalem ze ktos wchodzi do piwnicy, byli to 4 kumple: Z. K. S.

O. , ktorzy zaproponowali

sztuke dobrego haszu :> Jednak na pomysle to sie skonczylo, gdyz zaczeli isc

waskimi korytarzami przed siebie w zupelnej ciemnosci.

Ja musialem chwile zostac aby zamknac piwnice, nastepnie chcialem ich

dogonic i gdy bylem na miejscu, kolo wyciagnal fifke i chcial mi

ja podac. Jednak niewiem czemu, nie moglem jej chwycic, moja reka byla

niematerialna jak DUCH! Wszystko co chcialem lapac ladowalo na ziemi. To byl

bardzo niezreczny haloon, bo chcialem zapalic ale nie mialem sily, tak jak

zmysl czucia przestal reagowac.


W koncu jeden z nich dal mi bucha 'na smyczy' inaczej bym nie byl sam w

stanie. Zagapilem sie przez chwile w sufit i widzialem jasne blyski, rozne

fale i wstegi wirujace wokol mnie. Gdy sie obejrzalem, qmpli nie bylo, a

chooj popatrze sie jesio w sciane... Sciana sie ruszala, ciagle sie

zmieniala texturka z jednej na inna, bylo to piekne :D


No dobra, koniec chorych wjazdow ide szukac kumpli, przeszukalem wszystkie

korytarze i nic... az w koncu ujrzalem ich gdzies kolo drzwi. Konczyli

wbite, wqrwilem sie ze nie czekali na mnie. Z. odpowiedzial :"Loozik jeszce

nabijamy" oczywiscie znowu mialem wrazenie przezroczystosci dloni, nawet jak

probowalem dotknac kogos reka mi przez niego przechodzila... lecz specjalnie

sie tym nie przejalem, w glowie mialem na mysli tylko jaranie. Jednak znowu

mi zaczeli uciekac z paleniem, wqrwialem sie coraz bardziej... znalazlem

znowu Z. ktory w piwnicy na ziemi jakies papiery ukladal, powiedzial do mnie

ze zaraz jaramy, jednak nawet nie zauwazylem jak poszedl... znowu w sina

dal. Mysle sobie... mam na to wyjebane. Poszedlem do swojej piwnicy,

zamknalem oczy i podziwialem drgania, przygasania obrazu i inne takie tam.

Mialem dosyc piwnicy, szukania ich wszystkich przez 3 godziny juz... w koncu

wyjda sami. Stoje na zewnatrz budynku, trzymam peta ale nie mam ognia i

szukam kogos kto moglby miec. Nagle uslyszalem gwizd... hmm czyzbym slyszal

Z.? Odwrocilem sie- tak to on :>


Nie zastanawiajac sie ktoredy wyszedl mowie mu prosto z mostu: "Ej Z. jezeli

nie chcesz abym z toba palil powiedz mi to wprost, bo mam dosyc tego

szukania was. Poprostu powiedz i juz."


Z. sie na mnie patrzy i mowi: "Czy ciebie qrwa totalnie popierdolilo?? Jakie

palenie??? Jakie 3h w piwnicy?? Przeciez godzine temu sie widzielismy :P i

przez ta godzine przepisywalem zeszyt...


Ja: "to nie wychodziles wogule z domu? a gdzie K. S. O.?"


Z. "ich tu wogule nie bylo dzisiaj!! Masz chyba jakies przewidzenia slbo

chore filmy.


Pamietam kilka momentow gdy kogos sluchalem, chyba O, normalnie dlugimi

minutami rozmawialismy na jakis tam temat, lecz cos mnie zawsze podczas

rozmowy dekoncentrowalo przez co zapominalem o czym mowilem i sie odracalem

by looknac czy ktos tam jest, oczywiscie kolego O. juz nie byo... Zaczalem

chodzic po piwnicy i wolac jak male dziecko "Gdzie jestes". Oczywiscie po

tripie sqmalem ze nikogo ze mna nie bylo, tylko gadalem do sciany lub

swojego plecaka...





Cale zdarzenie wydawalo sie bardziej realistyczne niz mogloby byc, moglem

nawet rozmawiac z nimi o byle czym, zawsze byla jakas gadka czasami nawet

inteligentna, naturalnie gadywali tez miedzy soba. Postacie byly wyrazne,

wydawaly mi sie prawdziwe w 100%, jednak paru szczegolow np przezroczystosc

i zaburzenie zmyslu dotyku nie uznalem jako jakis specjalny powod do

niepokoju.


To nie byl sen, to byly moje prawdziwe efekty zazycia 15 tablet Avio :)





P.S. W czasie tripu zauwazylem mniejsza sprawnosc mozgu, nie pamietalem o

czym myslalem lub mowilem 10 sek temu... Wystarczylo ze przestalem mowic na

jeden temat, szybko zapytalem sie przykladowo "Jaka mamy pogode" Po tych

kilku sekundach nie pamietam wczesniejszego tematu...


Takze podczas tripu mialem dziwny brak poczucia czasu, kazdy zegarek jaki

mialem pokazywal inna godzine, czas sie wydluzal strasznie.

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media