mj trip raport
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
mj trip raport
podobne
Musze sie z wami podzielic tym co mnie wczoraj spotkalo.
Otoz umowilem sie z kolesiem, ze bedziemy palic. Zgarnelismy do auta
jeszcze jednego gostka i pojechalismy po trafke. Dlugo czekalismy, ale
chuj, w koncu przyjechalismy na miejscowke i palimy. Koles ostrzegal,
ze to mocny towar, ale ja myslalem sobie, ze nie takie rzeczy juz
palilem [na trzezwo zwykle tak mysle - pozniej sie okazuje, ze sie
groobo mylilem].
Spalilismy 3 szkla na 4 osoby [dosiadl sie do nas jeszcze jeden gostek].
No i sie zaczelo :] Faza nie z tej ziemi - bylem zajebany w trzy dupy.
Na poczatku niby spoko, ale pozniej zaczelo sie robic nieciekawie.
Kierowca upalony ledwo wiedzial gdzie jest - nie czul rak i pedalow ogolnie
panikowal. Ja siedzac z boku tez sie zaczalem dolowac, ze zaraz gdzies
jebniemy. Ponadto przez caly czas mna trzachalo. Trzeslem sie jak
galareta - chyba z zimna chociaz bylo calkiem cieplo w aucie.
Jechalismy tym samochodem, a ja w pewnym momencie zorientowalem sie,
ze jezeli tylko bede chcial moge byc czysta MYSLA. Przestawalem powoli
czuc cialo i zaczelem zamieniac sie w MYSL, ale ostatecznie udalo mi sie jakos
opanowac. Po wyjsciu z auta poszedlem kupic cos do picia - przez caly
czas schiza jak cholera. Nie pamietam kiedy ostatnio bylem tak
upalony. To nie byl juz mily lighcik jak po joinciku, czy tez mocna,
ale przyjemna faza po haszu. Zwykle moje cialo nie odczuwa na sobie
dzialania thc - teraz jednak bylo inaczej, serce mi zapierdalalo, a
ponadto te dreszcze. W sumie gdybym byl w cieplym domku to byloby
fajnie, ale zapierdalanie samochodem, gdy na zewnatrz pizdzi nie z tej
ziemi jest nie na moje sily [gdyby kierowca byl trzezwy pewnie byloby
wszystko ok]. Ogolnie rzecz biorac ten towar nazwalbym
"schizo_gennym". Wczoraj bylem pewien, ze to co palilem to nie jest
czysty towar, ale na dobra sprawe nie wiem co tam mogloby byc [na
pewno nie heroina, bo bym sie zapewne pozygal]. Podobno byl to
"citron" ;] Slyszal ktos o czyms takim? Wyglad? Suchy jak cholera,
koloru zielono-zoltego [z przewaga tego ostatniego] z
brazowymi niteczkami [calkiem dlugimi]. Bardzo smierdzi i szczypie w
gardlo [gorzki smak]. Jezeli ktos sie z tym spotal to niech opisze
wrazenia. Na koniec powiem tylko tyle, ze czasami MJ moze wyniesc
dalej niz sie czlowiek spodziewal.
- 20041 odsłon