cudowna beztroska

• Substancja: yopo (Anadenathera peregrina)
  
  
• Doświadczenie: mj, hasz, gałka muszkatołowa
  
  
• S&S: w domu, z kumplem, wciągam tylko ja, całkiem pozytywny nastrój, ciekawość działania tryptamin, nastawienie na pozytywne przeżycia

Około 13

Przygotowuję 3 nasiona, prażę na patelni, aż wydadzą "ten" dźwięk, wszystko idzie wg wszelkich przepisów, nasiona po uprażeniu, obrałem ze skorupek, rozmielilem w moździerzu porcelanowym na proszek i dodałem wapna (wyprażone palnikiem skorupki ślimaków) w proporcji yopo - wapno 6:1 (około), na koniec dokładnie wymieszałem. Wciągam niewielką ilość na początku, nie czuję żadnych negatywnych skutków w postaci bólu nosa itp. Wiec powoli kreska za kreska wciągam całość. Przy większej ilości lekko piecze nos, jednak wciągnięcie proszku z 3 nasion nie jest trudne, gdyż proszku nie jest za dużo.

Po kilku minutach stopniowo zaczynam odczuwać to cholerne "jest inaczej". Zaczynam się czuć strasznie pozytywnie, ogarnia mnie beztroska, zapominam o wszelkich problemach (które akurat miałem w tym czasie i nie powinienem był ryzykować). Nawet, gdy próbowałem pomyśleć o problemach i ich rozwiązaniach natychmiast zajmowała mnie jakaś inna myśl. Przez jakąś godzinę byłem opanowany przez dziwne uczucie radości, miłości, beztroski, wyszedłem potem na miasto, odprowadziłem kumpla zapewniwszy go że poradzę sobie sam, każdy krok sprawiał mi radość, całe miasto wydawało się przesiąknięte pozytywnymi emocjami. Żadnych halucynacji nie miałem. Ani przy otwartych oczach, ani przy zamkniętych, jednak te pozytywne emocje zajęły mnie całkiem. Doświadczenie ogólnie mnie nie zmieniło, choć od tego dnia, ja sam postanowiłem zmienić swoje postępowanie, tak, aby być mniej uciążliwym dla innych. Czyli: POZYTWNIE.

Niedługo zamierzam wciągnąć 8 nasion, mam nadzieję, że przeżyję coś ciekawszego, głębszego, być może pouczającego i postaram się to opisać.