drugi trip 2ct7
detale
raporty unknown
- Jak zostać G-łupawym B-ambrem L-unatycznym (krótki poradnik)
- Zoologiczno spirytualny trip na benzydaminie
- Do czego służy otwieracz???
- Podróż barką
- DXM - moja miłość skończyła się tragedią.
- To chyba Bóg...
- DOI - SROI (Pyndolowe Stany Po Umyciu Pach)
- Tramal wciąga.. 500mg
- Jak się nie nudzić, czyli DXMowe wagary.
- Tramadol test trip
drugi trip 2ct7
Tym razem zwiekszylem troche dawke - czyli
polknalem trzy piguly po 10mg.
Zaczal sie ladowac juz po pol godzince.
Bardzo sympytycznie i powoli (troche jak
grzyby). Czulem delikatne laskotanie w nogach,
w palcach rak. Czulem ze cos mnie wypelnia
powolutku - trwalo to jakies pol godziny.
I nagle jest - zaczelo dzialac.
Zaczelo sie do halunow - gdy ruszylem reka widzialem
za nia ciagnace sie smugi. Wszelkie wzory i tektury
ozywaly, przemienialy sie. Bylo to bardzo przyjemne.
Przy zamknietych oczach wizje jak po grzybach tyle ze duzo
bardziej spokojne. Czasami bardzo subtelne - np. czarne tlo
i na nim kilka niebieskich kropek. Albo Symetrycznie poukladane
bloki, tylko gdzies w kacie obrazu symetria sie burzy i przetwarza,
rozbijajac powoli uklad, ktory ozywa i faluje.
Tekstury stawaly sie ksztaltami i ksztalty
rozplywaly sie albo mnozyly i tworzyly wzor, ktory zyl i
przemienial sie.
Na poczatku duza zmienoosc nastrojow. Od wyciszenia i kontemplacji
do silnego pobudzenia. Moglem sluchac Apollo 4-40 wlasnie odpowiadala
mi taka nierowna muzyka.
Uczucie euforii, milego pobudzenia jak przy kwasie. Gotowosc
w kazdej chwili zeby zerwac sie i cos robic a w nastepnej
sekundzie opadanie w przyjemnosc, sluchania, ogladania halonow,
podziwiania swoich mysli, watkow z zycia.
Niesamowiete, myslenie rozbilo mi sie na kilka watkow.
Jendoczesnie zaczwycalem sie wizjami, plynalem z muzyka,
probowalem rozbic myslami czas i przestrzen i przypominalem
sobie jakas scene z dziecinstwa.
Moglem tez przelaczac sie - albo odbierac mocno calym cialem
muzyke, pozwalac jej unosic sie jak na wodzie.
Moglem ogladac obrazy, pozwolic im zgrac sie z muzyka. I
zachwycac sie Jezu jakie to piekne.
Moglem mylsec i myslenie bylo jakby przetwarzaniem przedmiotow
- widzialem te mysli.
Potem skupilem sie na halunach - ogladalem drzewa, znowu slyszalem
ptaki, widzialem jak poruszaja sie drzewa, jak oddychaja.
W lazience gdzie sa biale kafelki na scianach i na sufiecie,
widzialem jak zmieiaja kolory - bardzo pastelowo, jakby ktos zmienial
mi filtry w oczach. Patrzylem w niebo i widzialme jak chmury sie
przemieniaja jak rosna, rozpraszaja sie jak plyna. Czas w ogole
nie istnial.
Wyszedlem na dwor - wszystko wydawalo mi sie nowe, mlode, jasne i
bardzo wazne. ALe tez przyjazne. Na poczatku balem sie ze samochody
wjada prosto na mnie ale potem nauczylem sie ze jak nie wychodze
poza chodnik to one na mnie nigdy nie doztkna. Caly czas sie
uczylem odkrywalem cos nowego podobnie jak na kwasie.
Gdy przechodzilem kolo drzew one poskrzypywaly do nie przyjaznie,
albo ruszaly galeziami. Czulem zjednoczenie ze swiatem, z ludzmi
z natura ktora wlasnie powoli powoli przyspieszala, jeszcze sie
czaila, ale za chwile uwolni swoja energie i zacznie sie wiosna.
Wrocilem do domu - wreszcie przyjechali gospodarze i otworzyli skrzynke
a tam kartka od Rapatanga! Stan mojej euforii dosiegnal szczytu.
Czulem jak energia wyplywa mi z palcow, z nog i napelnia pokoj.
Tanczylem - wlasciwie kazdy moj ruch byl czescia jakiegos wielkiego
tanca, momentami plynalem, troche lecialem.
Po czterech godzinach faza zlagodniala i skonczyly sie haluny
przy otwartych oczach.
Przez nastepne tzy godziny trip byl jak przy 20mg - uczucie
przyjemnosci i duzej wrazliwosci na bodzce - szczegolnie na
muzyke, dotyk. Znowu widzialem myslenie, kartkowalem swoje mysli
i watki, przy niektorych sie zatrzymujac, niekore wyrzucajac.
Chcoiasz ie moglem za dlugo pobyc przy jednej rzeczy. Ale
wszystko sprawialo mi radosc. Dotkniete przedmioty eletryzowaly mnie
delikatnie.
Calosc trwala jakies siedem godzin i skonczyla sie bardzo lagodnie.
Miekkim ladowaniem.
Jesli chodzi o odczucia fizyczne to caly czas bylo mi na przemian
zimno i goraco, ale nie za mocno, potem przestalem zwracac na to uwage.
I tez przez caly czas czulem lekkie przykurcze na udach. Poczatkowo mnie
to rozpraszalo ale tez potem przestalem zwaracac na nie uwage.
To tyle
I jesli chodzi o muze to na pierwzsa faze Apollo 4-40 Electro Glide in Blue
a na druga Nightmares On Wax - Carboot Soul.
To oddawalo moj stan.
- 10874 odsłony